"GRUPA UKRZYŻOWANIE" W KOŚCIELE ŚWIĘTEGO DUCHA W ŁOWICZU I JEGO TWÓRCA
Artykuł ten był publikowany w „Rocznikach Łowickich” wydanych przez Łowickie Towarzystwa Przyjaciół Nauk w tomie IX z 2012 roku, pt.: „Grupa Ukrzyżowanie” w kościele Świętego Ducha w Łowiczu i jego twórca”. Autor publikacji jest członkiem tego Towarzystwa. W celu rozszerzenia wiedzy czytelników i zapoznanie ich o nieznanym dziele udostępnia je na stronach internetowych parafii, w której zamieszkuje. Po wprowadzeniu zmian tekstu w tym artykule prezentuje go poniżej.
NIEZNANE DZIEŁO "GRUPA UKRZYŻOWANIE" NA ZEWNĘTRZNEJ ŚCIANIE PREZBITERIUM W KOŚCIELE PW. ŚWIĘTEGO DUCHA W ŁOWICZU I JEGO TWÓRCA
Kościół pw. Świętego Ducha to najstarszy kościół w Łowiczu zwany farą1. Samo miasto posiada szereg nieznanych obiektów sakralnych, które my, jako Łowiczanie powinniśmy znać, niekoniecznie, jako wierzący czy niewierzący, ale przecież mieszkańcy tego starego grodu. Uważam, pomimo że nie wiele wiemy o tym kościele powinniśmy być dumni z takiej budowli, której elementy pochodzą z XIV wieku. Znamy już nieznaną do tej pory damę wkomponowaną w ścianę zewnętrzną kaplicy Matki Bożej Różańcowej. Wiedzę na jej temat przekazano nam w XV numerze Roczników Łowickich z roku 20182. Znamy fundatorów kaplicy pw. Świętego Walentego (dziś Matki Bożej Częstochowskiej) i jej losy3. Brak opisów innych kaplic, a także brak pełnej wiedzy o wielkim ołtarzu w tym kościele. Jedni podają początek XX wieku, inni wiek XVIII4. Nic nie wiemy o ceramicznej pracy na ścianie prezbiterium, pod oknem od strony ulicy Stanisławskiego. Jako przewodnik, Koła przewodników PTTK, staram się wyszukiwać wiedzę o Łowiczu, tę nieznaną. To jest jeden z elementów pracy przewodnika - poszukiwać. Widoczna i rzucający się nam widok pracy ceramicznej na ścianie prezbiterium niewiadomego dotychczas pochodzenia i autora przy bliższym poznaniu stawiają to dzieło w innym, jasnym świetle. Wysokiej klasy dzieło ceramiczne ukazuje nam autora zdolnego, wykształconego o szerokich kręgach artystycznych.
Kościół ten posiada najstarsze mury i jest najstarszą murowaną świątynią w Łowiczu. Szereg późniejszych dobudówek w okresie renesansu, baroku i budowli XIX- wiecznych częściowo zakryły swój pierwotny charakter gotycki budowli. Ze względu na charakter wnętrza (sklepienie - pierwotne było prawdopodobnie gwiaździste) należy do typu budowli halowo – salowych5. Styl ten przedostał się z innych regionów Polski. (Np. fara w Nowym Mieście)6. Obiekt powstał przy wjeździe do miasta, tuż za bramą miejską i był kościołem szpitalnym, tu opiekowano się biednymi, chorymi. Zbudowano go przy drodze głównej do Piotrkowa Trybunalskiego przez Ujazd dalej do Krakowa. Ubodzy z tego szpitala mogli zbierać jałmużnę od podróżnych wjeżdżających do miasta. Kościół i szpital były zbudowane nad stawem i strumykiem, gdyż podopieczni mogli łatwiej utrzymać higienę. Stawy i ślad strumyka były jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku. Obiekty szpitalne były połączone z kościołem poprzez drzwi wejściowe od strony obecnej ściany, do której dobudowano kaplicę Matki Bożej Różańcowej7.
W średniowieczu i później do XVIII i XIX w. także szkolnictwo znajdowało się w pod opieką duchownych. W Łowiczu były dwie szkoły parafialne, z racji dwóch parafii. Od 1433 r. po utworzeniu kapituły w Łowiczu powstała szkoła kolegiacka8. Szkoła parafialna została przy kościele Świętego Ducha. Do tej szkoły - najpierw parafialnej przy Świętym Duchu, później w szkole kolegiackiej uczęszczali tacy mieszczanie z Łowicza jak Adam z Bochenia czy Roscovicius - Jakub Roszek i wiele znanych innych łowickich postaci9. Ta świątynia była także kościołem miejskim, w którym zbierali się rzemieślnicy zgromadzeni w cechach z miasta. Po pożogach wojennych i zniszczeniach oni ponosili główne obciążenia przy odbudowie tego kościoła. I tak było do lat 90, XX wieku10.
ŚCIANA PREZBITERIUM OD STRONY WSCHODNIEJ KOŚCIOŁA PW. ŚWIĘTEGO DUCHA, ŚWIĘTEGO MATEUSZA I ŚWIĘTEJ KATARZYNY SIENIEŃSKIEJ W ŁOWICZU
Kościół składa się z dwóch części, nawa i prezbiterium. Pierwotnie na ścianie, od wschodu (gotyk), znajdowało się okno doświetlające prezbiterium. Znajdujące się okno doświetlające częściowo zlikwidowano w ten sposób, że niżej wykuto otwór i wstawiono drzwi, jednocześnie na zewnątrz dobudowano drewnianą kaplicę z wejściem przez ten wykuty otwór drzwiowy11. Ślady tej kapliczki widoczne są do dziś. W XIX wieku, za czasów zarządzania parafią przez ks. Ojrowskiego dokonano remontu kościoła, zlikwidowano drewnianą kaplicę i rozpoczął proboszcz budowę kaplicy murowanej12. W 1921 r. za czasów administrowania parafią przez ks. Jana Niemirę13 kaplicę murowaną rozebrano. Zastanowić się należy, dlaczego na murze gotyckiego prezbiterium są dwa ślady styku dachu kapliczek14. W tym czasie zmniejszono także gotyckie 2 okna boczne. Wejście z prezbiterium do kaplicy zamurowano cegłami o wymiarach współczesnych, co się odznacza od cegły gotyckiej, z jakiej zbudowane jest całe prezbiterium. W murze gotyckim obok okna widzimy, zdobienia w postaci krzyży z cegły innego koloru15.
Prezbiterium z dekoracją „Grupa Ukrzyżowanie” Widoczne ślady styku dwóch dachów dobudowanych kaplic i zamurowanych drzwi.
Fot. KMW 2019.
Okienko pozostawiono, zamurowane częściowo przed budową kaplic. Biała nisza komponuje się z całością ściany prezbiterium i jej białymi niszami pod gzymsami kościoła. Ceramiczne postacie po lewej stronie Marii Magdaleny czy Matki Bożej oraz najmłodszego apostoła, Świętego Jana po prawej, ulubionego ucznia Jezusa stoją pod krzyżem, na którym znajduje się Chrystus.
Ten motyw jest często powtarzany w kościołach w rzeźbie czy malarstwie16. Powtórzono go częściowo wcześniej także w tym kościele. Do 1907 roku, za czasów ks. Czajkowskiego w tym kościele wewnątrz, znajdowała się tęcza i podczas prowadzonego remontu ją zlikwidowano. Na belce oddzielającej prezbiterium od nawy znajdowała się postać Marii Magdaleny17. Ksiądz kanonik Antoni Kaczyński w roku 1961 powrócił do tematu ponownego założenia belki tęczowej, a plany instalacji wykonał na zamówienie mgr inż. arch. Stefan Pągowski18. Z opisu i planu dokonanego przez w/w inżyniera belki tęczowej, znajdującego się w archiwum wynika, iż w planie projektu posiadała ona wymiary 25x35x890 cm. (8 m w świetle muru) i miała być wykonana z drewna dębowego lub modrzewiowego. Na niej planowano wyrzeźbić łacińską sentencję “Ubi crux ibi lux” (Gdzie krzyż tam światło), pośrodku belki znak „IHS” z datą 1961. Całość miała być zagruntowana gorącym pokostem, a w murze zaimpregnowana karbolineum19. Być może i w tym czasie proboszcz przeprowadził rozmowy z wykonawcą ceramicznej „Grupy Ukrzyżowanie”. Ta praca została wykonana. Do realizacji projektu rekonstrukcji tęczy nie doszło z powodu śmierci ks. Antoniego Kaczyńskiego. Wykonano ją później, ale już nie wg planów architekta Pągowskiego.
Za czasów ks. Franciszka Augustyńskiego zamontowano belkę, ale już bez napisu i innych projektowanych dekoracji. Na tęczy zamontowano wzmocniony zaczepem na łuku zabytkowy - barokowy krzyż. Kościół w Łowiczu pw. Świętego Ducha jest cennym zabytkiem, czasami niedoceniany. W samym wnętrzu kościoła występuje dążenie do unifikacji wnętrza przez scalenie w sposób wyjątkowo udany prezbiterium z nawą. W nawie kościoła uwidacznia się jeszcze tendencja późnogotycka do nadania jej regularnych centralnych układów.
Belka tęczowa z krzyżem i figurą Marii Magdaleny z widokiem na chór i ambonę przed rokiem 1907. Z dokumentacji kościoła 1967 r. wykonanej przez mgr inż. arch. Stefana Pągowskiego. Fotografia wykonana z negatywu szklanego, widać pęknięcia szkła. Na fotografii jeszcze brak dekoracji malarskich Sulczyńskiego.
W ten sposób kościół nawiązuje do rzadziej występującego typu małej hali z wyodrębnionym prezbiterium, zbliżonym do kwadratu w części nawowej. To XIII wieczny typ w późnym gotyku wzorowany na kościele NMP w Norymberdze. Typowo gotyckim jest wieloboczne prezbiterium20.
Kościół jest oszkarpowany, później jej funkcje przejmą ściany dobudowanych kaplic. Jest przykładem spokojnego stylu gotyckiego z późniejszymi rozwiązaniami w połączeniu z renesansem i barokiem oraz budowlami XIX - wiecznymi. Dodatkowym elementem w tym kościele jest „osiowość” wynikająca z połączenia w linii prostej prezbiterium (np. było okno w ścianie prezbiterium) i drzwiami wejściowymi. Gotyckie oszkarpowanie trójstopniowe zamienione na dwustopniowe, pomijając prezbiterium, obejmowało cały kościół. Sukcesywnie zostały one zastąpione ścianami dobudowanych kaplic zewnętrznych. W architekturze ceglanej późnego gotyku ujawniają się profilowania wgłębione płaszczyzny blend pokryte białym tynkiem, co podkreśla plastykę bryły. I właśnie w tym kościele surowy i spokojny na zewnątrz charakter bryły ożywiają umieszczone pod gzymsem białe fryzy i wysokie otwory na okna gotyckie21.
Pewnym urozmaiceniem są dobudowane, murowane w późniejszym okresie (XIX w.) kaplica szewska, oraz w XVI w. zakrystia od strony północnej, kaplice (Świętego Walentego 1556) i wieża w 1620 r. Rozpoczęta budowa wieży i zbudowana do gąsiora nigdy nie zostało wykończona przez urzędujących arcybiskupów22.
Z archiwum kościoła. Opis kościoła „Fundi Instructi” tj. dokumentu przekazania kościoła i parafii ks. Franciszkowi Marcinkowskiemu przez księdza Ludwika Czajkowskiego w 1908 r. Jak widzimy, opisujący kościół podali wiek XV a powinien być XIV oraz ulica Długa nie była nowa, bo widzimy ją na rysunkach z panoramy Łowicza z XVII w.
W 1624 roku zmarł abp Gembicki i wieżę nakryto czterospadowym dachem. Pierwotnie sufit kościoła, zniszczony pożarami w XVI i XVII wieku, być może o gwiaździstym sklepieniu dopełniał styl gotycki kościoła23. Całość jest skomponowana z wielkim wyczuciem. Ten styl budowy kościołów wzorowany na architekturze Europy Północnej od XIII wieku, powielano na Mazowszu z przyjętą polską nazwą „mazowiecki”24.
CERAMIKA W ŚCIANIE
W dokumentach kościoła, nie można znaleźć żadnej notatki na temat pracy ceramicznej „Grupa Ukrzyżowanie”. Także nie pisze o tym prowadzący od kwietnia 1964 r. samodzielnie kronikę proboszcz ks. Antoni Wiśniewski.
Ks. Antoni Kaczyński 1960 r.
Z dokumentacji kronikarskiej parafii Świętego Ducha. Autor fotografii nieznany.
W tym czasie, przypuszczalnym w 1962 roku wykonania ceramiki, ówczesny dziekan i proboszcz kanonik, ks. Antoni Kaczyński był wyjątkowo prześladowany przez UB. Moja rodzina była blisko związana z tym księdzem. Podczas świątecznej Kolendy w mojej dzielnicy, często u nas proboszcz spożywał posiłek. Był wielokrotnie zatrzymywany i przetrzymywany przez organa bezpieczeństwa. Podczas przesłuchań na UB wybito mu zęby, z innych przesłuchań często wracał pobity. Funkcjonariuszom chodziło o to, że z naszej parafii wychodziły pielgrzymki do Częstochowy i do Domaniewic (Sanktuarium Matki Bożej - trasa Łowicz - Łódź) bez zgody urzędu d/s wyznań. Parafianie sami inicjowali wyjścia. Po każdym wyjściu pielgrzymki, proboszcz był wzywany do Urzędu Bezpieczeństwa i przesłuchiwany. Nikomu się nie zwierzał i żalił. W ostatnim roku tj. 1962 już pielgrzymi do Częstochowy nie wyruszyli z kościoła pw. Świętego Ducha, gdyż był zamknięty.
Pielgrzymkę z trzechsetletnią tradycją przyjęły Siostry Bernardynki - bohaterki w Łowiczu okresu II Wojny Światowej. Wielu wini za taką sytuację księdza śp. Antoniego Kaczyńskiego. Orzekający o winie księdza Kaczyńskiego do chwili obecnej nie zdają sobie sprawy, jakiej presji był poddawany proboszcz i co oznaczało aresztowanie przez ten Urząd. W tym czasie już był chory, po długich i ciężkich cierpieniach, zmaltretowany przez UB, zmarł po 12 miesiącach. To, że nie ma żadnych dokumentów powstawania i zamontowania Grupy Ukrzyżowanie w kościele, nie należy się dziwić. Prześladowany ksiądz nie mógł jawnie prowadzić takich rozmów lub pisać, tym bardziej, że był inwigilowany. Przecież i wykonawcy zależało na dyskrecji, bo na pewno był także inwigilowany skoro miał kontakty z kościołem. Być może łącznikiem między artystą a zamawiającym proboszczem był przedstawiciel Kurii Warszawskiej pan Lech Dunin - architekt Kurii, często odwiedzający w Łowiczu ks. Antoniego Kaczyńskiego. Sprawa wykonawstwa była prowadzona dyskretnie, a pieniądze przekazane w głębokiej tajemnicy. To, że wykonawca tej ceramiki wybrał ten kościół także nie dziwi, przecież ten kościół od 1300 roku jest świadkiem historii sukcesów i klęsk narodu polskiego.
Fragment wpisu w kronice parafii pw. Świętego Ducha o śmierci ks. Kaczyńskiego
Ks. Kaczyński Antoni był Warszawianinem od pokoleń. Pochowany na Powązkach w rodzinnym grobie.
WYKONAWCA CERAMIKI
O wykonawcy tej ceramiki dowiedziałem się od pani Hanny Kaniasty i ona pogłębiła moją wiedzę o autorze tej pracy. Autorem był Krzysztof Henisz, syn Aleksandra (1914-1978). Ożeniony z Krystyną z Machlejdów (1918–2006), konserwatorem zabytków i pedagogiem, absolwentką i wykładowcą tej samej uczelni. Krzysztof była absolwentem warszawskiej ASP. Krzysztof dyplom uzyskał w 1946 r. będąc uczniem prof. Felicjana Szczęsnego Kowarskiego25.
Brama wejściowa do domu, w którym mieszkali Heniszowie.
Fot. Tomasz Pągowski.2023
Krzysztof Henisz - fotografia dzięki uprzejmości pani Hanny Kaniasty.
W latach 1946 -1949 asystował prof. Janowi Sokołowskiemu na tej uczelni. Był artystą, którego interesowały związki sztuki z architekturą i który nie oddzielał sztuki czystej od użytkowej. Zajmował się różnymi dziedzinami, przede wszystkim malarstwem sztalugowym i monumentalnym, ale także grafiką, rysunkiem i ilustrowaniem książek. Małżeństwo mieszkało w Konstancinie w willi „Julia”. Także mieszkał tam z przerwami, do 2007 roku ich syn Julian, również artysta plastyk, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, ożeniony z Jolantą Rębkowską, historyczką i krytyczką sztuki. Krzysztof w 1960 r. po podróży do Paryża, gdzie mieszkał jego brat, zaczął tworzyć reliefowe obrazy z dodatkiem gipsu, a potem w Spółdzielni „Kamionka” we wsi Łysa Góra obrazy ceramiczne, które postanowił wykorzystać, jako monumentalne kompozycje ceramiczne w architekturze. Spółdzielnia została utworzona w 1947 r. Jej wytwory dekoracyjne z ceramiki zaprezentowano w 1952 r. przy dekoracji barów w Warszawie na MDM. Przełomem w produkcji w zakładzie, w tej wsi był rok 1960. Wtedy rozpoczęto produkcję płytek okładowych, a twórcami tych obrazów na tych płytkach byli Krzysztof Henisz i Zygmunt Madejski. Twórczość spółdzielni i ich projektantów pierwszy raz zaprezentowano podczas wystawy w Pałacu pod Blachą w 1960 r. Powstające w „Kamionce” dekoracje instalowane były na fasadach zewnętrznych i we wnętrzach budynków najczęściej użyteczności publicznej m.in. w holu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w Zakładzie Przyrodoleczniczym w Szczawnicy oraz w klubie MPiK przy ul. Dąbrowskiego, w Domu Mody Ewa, kawiarni Zielona Gęś i innych miejscach w Warszawie.
Jedna z prac Krzysztofa Henisza. Ze zbiorów i za zgodą p. H. Kaniasty
Środowisko skupione wokół profesora Hryniewieckiego produkty z tej spółdzielni wykorzystało w szerokim zakresie do dekoracji. Jednocześnie Henisz od 1963 r. zaczął współpracę z kościołami, głównie na terenie Warszawy i woj. mazowieckiego tworząc najczęściej ceramiczne grupy Ukrzyżowania, Stacje Męki Pańskiej i Stacje Różańcowe.
Gotyckie okno częściowo zamurowana w związku z budową kaplic.
Fot. KMW 2019
Praca, wg mnie, którą zrealizował w Łowiczu była albo jedną z pierwszych albo pierwszą jego realizacją kościelną, przypuszczalnie, na początku roku 1962, do kwietna lub maja26. W 1963 r. powstały także Stacje Męki Pańskiej na murze okalającym kościół w Ciechanowcu (już nieistniejące) a następnie w 1965 r. dekoracje w Kaplicy Tysiąclecia Chrztu Polski przy kościele Św. Anny w Piasecznie. Jedną z ciekawszych prac Henisza jest dekoracja ściany za ołtarzem w kościele pw. Św. Grzegorza na Cmentarzu Wolskim w Warszawie z symbolami 4 Ewangelistów, eucharystii i in. Ciekawa praca jest prezentowana na ścianie kościoła na Żoliborzu. Wiele tych prac już nie istnieje. Przy realizacji projektów ceramicznych z Krzysztofem Heniszem współpracował Bolesław Książek, artysta ceramik i kierownik artystyczny Spółdzielni Kamionka w Łysej Górze oraz syn artysty Julian Henisz.
PODSUMOWANIE
Krzysztof Henisz jest znany w środowisku Konstancina. Rodzina-żona, rodzeństwo, rodzice, dziadkowie są wielce zasłużeni dla Konstancina i Warszawy. Jego prace na terenie Polski są mało znane.
Z tego zapomnienia starają się wydobywać, z dobrym skutkiem pracownicy Domu Kultury, poprzez organizację wystaw czy prelekcji. Wyjście twórczości Henisza na teren Polski jest także mało znane.
Lew - symbol Ewangelisty Świętego Marka. Z kościoła wolskiego.
Ze zbiorów Hanny Kaniasty
Ołtarz główny w kościele Świętego Grzegorza na cmentarz wolskim. Symbole ewangelistów.
Ze zbiorów Hanny Kaniasty.
Łowicz, a w nim kościół pw. Świętego Ducha dostąpił zaszczytu, iż w nim prezentowana jest wyjątkowo widoczna dla przechodzących praca na ścianie prezbiterium, od strony ulicy Stanisławskiego, pt.; ”Grupa Ukrzyżowanie” Krzysztofa Henisza.
Krzysztof Marek Wiśniewski
PRZYPISY
1 Fara - główny kościół w mieście będący pod opieką cechów. W Łowiczu był to drugi kościół. Kolegiata była pod opieką arcybiskupów zamieszkujących na zamku. Fara pod wezwaniem Świętego Ducha to główny kościół dekanatu. Kościół parafialny przeznaczony dla cechów mógł być nazwany farą. „Do kościoła farnego Świętego Ducha w 1643 r. Bractwu Literackiemu, Małgorzata żona śp. Adama Braneckiego zapisała złp. 100 na fundusz wieczysty, na 4 msze, co kwartał- jedna” W. Tarczyński, Łowicz wiadomości historyczne z dodatkiem…. Łowicz 1899. S. 173 Łowicz 2018 r. ( reprint).
2 K. M. Wiśniewski, Renesansowy pomnik kobiety na ścianie kościoła pw. Świętego Ducha w Łowiczu. Roczniki Łowickie, Tom XV Łowicz 2018 r. s. 152.
3 K. M. Wiśniewski, O Jakubie Roszku i jego czasach w 450 rocznicę urodzin Łowiczanina, który został burmistrzem Krakowa. Łowicz 2018 r. R. Oczykowski, Przechadzka po Łowiczu, Łowicz 1921 s. 131-132.
4 W dokumentach parafii wg oceny współczesnych konserwatorów zabytków ołtarz główny powstał w początkach XX wieku, natomiast z opisu ołtarza przez Emila Balcera wynika, iż ołtarz powstał w XVIII wieku podczas remontu kościoła przez proboszcza ks. Chrzelińskiego. Balcer Emil, Krótki opis historyczny kościoła parafialnego Św. Ducha i dokonanych w nim robót do 1935 roku - i w tymże 1935 r. s. 1. Maszynopis z archiwum parafii Świętego Ducha w Łowiczu.
5 Nikolaus Pevsner, Historia architektury europejskiej, Warszawa 1976 s.141. Kościół halowy Świętego Wawrzyńca w Norymberdze. Salowy – jednonawowa świątynia zbudowana na planie prostokąta lub kwadratu. Brak kolumn. Halowy - jednonawowy lub wielonawowy, gdzie nawy boczne są równe z nawą główną.
6 W Polsce gotyckie kościoły halowe występują we Wrocławiu - 1334 r. Świętego Krzyża z 1320 r., i Panny Marii na Piasku 1334 r. W. Koch, Style w architekturze, Warszawa 1996 s. 177
7 Kaplicę Matki Bożej Różańcowej dobudowano do prezbiterium po 1818 r. przenosząc ołtarz z kościoła pod wezwaniem Świętej Trójcy, dominikanów. Zakończono budowę kaplicy w 1833.Informacja z płyty inskrypcyjnej na zewnętrznej południowej ścianie kaplicy.
8 W. Kwiatkowski, Łowicz Prymasowski, Warszawa 1939 r. s. 57
9 A. K. Cebrowski, Roczniki miasta Łowicza pisane w latach 1648-59 tłumaczone z łaciny przez dra Mariana Małuszyńskiego. Łowicz 1937. S. 27. W. H. Gawarecki Pamiątki historyczne Łowicza Warszawa 1844 r. s. 44-47. R. Oczykowski Przechadzka po Łowiczu. Łowicz 1921. K. M. Wiśniewski, O Jakubie Roszku i jego czasach w 450 rocznicę urodzin Łowiczanina, który został burmistrzem Krakowa. Łowicz 2018 r. Zdzisław Kryściak, W 500 rocznicę śmierci Adama z Bochenia. Roczniki Łowickie tom XII/2015 r. s.169-201. Krzysztof M. Wiśniewski Rzecz o Adamie z Bochenia i obrazie z Kasiny Wielkiej. „Studia Loviciensia” Łowickie Studia Katolickie, tom 22/2020 s. 267.
10 Za czasów administrowania parafią proboszcza, ks. Augustyńskiego na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, sztandary cechowe z kościoła wyprowadzono do lokalu Cechu Rzemiosł Różnych w Łowiczu. Przedstawiciele Cechu, rzemieślnicy związali się wtedy bardziej z kościołem katedralnym.
11 Przypatrując się na główny ołtarz widzimy z lewej i prawej strony zamaskowane dwa otwory drzwiowe, przez które możemy wchodzić za ołtarz. Tradycja Ziemi Kieleckiej mówi nam, że w czasach średniowiecznych składający ofiarę na kościół wchodzi jednymi drzwiami a wychodzili drugimi. Czasami w sanktuariach są zbudowane dwa wejścia za ołtarz i pątnicy obchodzą ołtarz dookoła na kolanach. W naszym kościele za głównym ołtarzem było wejście do kaplicy drewnianej. Wejście do kaplicy zza ołtarza zlikwidowano za czasów proboszczowania ks. Ojrowskiego, który rozpoczął budowę kaplicy murowanej i do dziś widzimy zamurowany otwór drzwiowy cegłą z XIX wieku, inną niż cegła gotycka, która była większa.
12 Krzysztof M. Wiśniewski. Nieznane ślady na ścianie zewnętrznej prezbiterium. (w) Mało znane fakty z dziejów parafii pw. Świętego Ducha w Łowiczu. Łowicz 2023 s. 27-32.
13 Dokumentacja historyczno - architektoniczna kościoła parafialnego pw. Świętego Ducha w Łowiczu. Studium opracowane na zlecenie WKZ w Skierniewicach wyd. Warszawa 1985.
14 R. Oczykowski opisuje w „Przechadzce… s. 133, iż, „do absydy kościoła od strony zewnętrznej przytyka drewniany „Ogrójec”, odnowiony w roku 1856 kosztem bractwa Różańca Świętego. Chrystus na krzyżu w ołtarzu tej kapliczki jest dziełem amatora, żołnierza.” Na podstawie posiadanych informacji trudno jest dziś określić czas powstania tej pierwszej drewnianej kapliczki dobudowanej do absydy i opisanej przez R. Oczykowskiego. Na ścianie absydy ślady wskazują, iż na gotyckim murze występują dwa połączenia z dachami kapliczek. Według autora publikacji być może pierwsza pobudowana kapliczka zniszczona zębem czasu, co nam wskazuje ślad niższy, została rozebrana i zbudowano drugą a jej ślad połączenia dachu z absydą pozostał wyżej. (Patrz współczesne fotografie śladów) Do kapliczki starszej wejście było zza ołtarza głównego. Ślad styku dachu kapliczki niżej na murze gotyckim wskazuje nam, iż kapliczka stała czasowo dłużej niż późniejsza. Częstsza ingerencja konserwujących dach pogłębiła lub poszerzała miejsce styku dachu z murem. Kapliczka późniejsza rozpoczęta budowa przez ks. Ojrowskiego po 1882 r. stała do 1921 r. tj. około 35 lat. W tym okresie mniej ingerowali konserwujący dach i pozostał wąski ślad na ścianie gotyckiego muru. Budowniczowie drugiej kapliczki ukryli miejsce styku dachu rozebranej starszej kaplicy poprzez zbudowanie dachu nowej, powyżej.
15 Wmontowane czarniawo barwione cegły w kształt krzyża. Wykorzystywano także kształtki cegieł glazurowanych na czerwono, ciemnoczerwono, zielono i zabarwiono czarniawo. W. Koch, Style w architekturze, Warszawa 1996 s. 175.
16 W bazylice łowickiej w kaplicy rodziny Tarnowskich pw. Świętej Trójcy w ołtarzu znajduje się rzeźba przedstawiająca wizerunek Chrystusa na krzyżu, Matki Bolesnej, świętego Jana Apostoła i Marii Magdaleny. Podobnie przedstawiona jest scena na obrazie „Ukrzyżowanie Chrystusa” w prezbiterium. Popularny motyw Ukrzyżowania przedstawiany jest wielokrotnie w wielu kościołach w ciągu historycznym istnienia chrześcijaństwa w Polsce. Patrz kościół na Żoliborzu, praca Henisza. Także w Opolu scena w głównym ołtarz kościoła pw. Świętego Krzyża. Malarz Cechowy Krakowski „Ukrzyżowanie” z 1610 r. Dwie Marie i św. Jan. Muzeum Narodowe w Warszawie. Obraz Ukrzyżowanie w Dolsku pow. Śrem, woj. wielkopolskie, w kościele parafialnym. Wieliczka, kościół parafialny - tryptyk - środkowy obraz 1600 r..
17 W. Tarczyński, Łowicz, wiadomości historyczne z dodaniem innych szczegółów. Łowicz 1899 r. Autor podaje w opisie tęczy kościoła pw. Świętego Ducha, że pod krzyżem stoi Matka Boża.
18 Plany zainstalowania tęczy z opisem znajdują się w archiwum kościoła. Stefan Pągowski (1915-1989) urodzony w Warszawie, Łowiczanin, architekt ze specjalnością ochrony i renowacji zabytków wojskowych. Szeroko współpracował z łowickim środowiskiem w dziedzinie projektowania. Jako absolwent łowickiego gimnazjum im. Ks. Józefa Poniatowskiego aktywnie współpracował na rzecz Koła Wychowanek i Wychowańców Średnich Szkół Ogólnokształcących w Łowiczu i ze Stacją Naukową MOBN w Łowiczu. Wielce zasłużony dla Łowiczan. W Warszawie był pracownikiem MON zajmując się renowacją zabytków wojskowych w Polsce. Żonaty, posiadał syna i córkę. Informacja od bratanka Stefana, dra Tomasza Pągowskiego.
19 Informacja z dokumentacji archiwum kościelnego dzięki uprzejmości proboszcza, ks. Władysława Moczarskiego - Dokumentacja historyczno - architektoniczna kościoła parafialnego pw. Świętego Ducha w Łowiczu. Studium opracowane na zlecenie WKZ w Skierniewicach wyd. Warszawa 1985. Dalej – dokumentacja kościoła.
20 Z dokumentacji kościoła.
21 W. Koch, Style w architekturze, Warszawa 1996 s. 175.
22 Następcy zajmowali się rozbudową zamku, remontami i rozbudową kościoła kolegiackiego.
23 Patrz wystrój sklepień gwiaździstych w kościołach gotyckich w Chruślinie czy Sobocie.
24 Patrz na kościoły w stylu gotyku mazowieckiego w Brochowie, w Łowiczu, Chruślinie, Sobocie, Orłowie i Bielawach.
25 Osoby, które są zainteresowane życiem i działalnością F. Sz. Kowarskiego odsyłam do; https://niezlasztuka.net/o-sztuce/felicjan-szczesny-kowarski-malarz-pedagog-rzezbiarz-biografia/ https://culture.pl/pl/tworca/felicjan-szczesny-kowarski https://pl.wikipedia.org/wiki/Felicjan_Szcz%C4%99sny_Kowarski. Syn Tomasz Pągowski, znanego łowickiego artysty Zdzisława Pągowskiego, który był uczniem Kowarskiego, tak pisze o nim w korespondencji do autora tekstu, ” W napisanej książeczce o Św. Duchu wspominasz Krzysztofa Henisza i taki wpis o nim, ze był uczniem Kowarskiego, jak mój ojciec, oraz fakt, ze nie oddzielał sztuki czystej od użytkowej. Tak ich uczył Kowarski. Mówił, ze artysta powinien utrzymać się z pracy własnych rąk i talentu. No i artysta powinien wyznaczać wyważoną cenę za swą pracę. Ojciec mój kiedyś komuś powiedział nawet, ze "obraz nie krowa, nie można się targować", a ceny za obrazy brał niskie, wiadomo, bo wtedy czasy były ciężkie. Teraz istnieje wtórny rynek sztuki, gdzie spekulacja i pranie pieniędzy windują ceny. Inny uczeń Kowarskiego to Fangor, też mieszkał niedaleko mnie, w willi, teraz w ogrodzie Botanicznym PAN. Bylem tam na wystawie wczesnych prac Fangora. Mają wpływ Kowarskiego, widzę to u ojca też. Potem zerwał z sztuką klasyczna i stworzył OpArt. Te jego niektóre obrazy teraz kosztują 7milionów złotych.”
26 Ksiądz proboszcz kanonik Antoni Kaczyński w maju 1962 już był chory. Zmarł w maju 1963 r. Z tego kościoła w tym miesiącu maju 1962 r, już nie wyruszyła pielgrzymka do Częstochowy. Pielgrzymi wyruszyli z kościoła klasztornego Sióstr Bernardynek przy ulicy Sienkiewicza (od autora).